Nad jedną z szerszych rzeczek można znaleźć zarośnięte przez trzciny wybrzeże, które może w dzień nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale w nocy zbiera się tutaj całe stado małych, świecących owadów. Jest to widok niezwykły, od którego niejeden wzroku oderwać nie może. Zwłaszcza, że jeden, nieostrożny ruch spowoduje chwilowe spłoszenie tej wielkiej chmary światła. Samo miejsce jest ukryte głęboko w jednym z lasków, więc niewiele wie o jego istnieniu, jednakże ci, którym udało się je odkryć, często tutaj wracają.